sobota, 5 października 2013

Kto z kim przestaje...

Kto z kim przestaje, takim się staje.

Powiedzenie znane nie od dziś i zapewne każdemu gdzieś tam w zakamarkach pamięci siedzi. Tylko, czy na co dzień zdajemy sobie sprawę z tej prawdy?

Kiedyś, dawno dawno temu, dla niektórych to pewnie w czasach dinozaurów, gdy nie było jeszcze u nas Internetu czy Facebooka, odnosiło się to powiedzenie do przyjaciół, którymi się ludzie otaczali. Zwykle zatroskani rodzice powtarzali to zbuntowanej młodzieży, która uparcie wybierała za wzór do naśladowania nie koniecznie najgrzeczniejszych kolegów...

Dzisiaj młodzież pewnie nawet nie wie, co oznacza "przestawać z kimś". Ale gdyby napisać: "Kto komu lajki daje, takim się staje." może by załapali, że chodzi o "zadawanie się".

Zarówno wybory znajomych jak, jak i strony, które dodaje się do ulubionych na portalach społecznościowych określają nasz światopogląd, pokazują innym, co lubimy, z czym się zgadzamy, jakie wartości wyznajemy. Bezmyślne klikanie "Lubię to" pod wszystkimi treściami lub polubienie każdej strony bądź grupy, nie świadczy dobrze o danej osobie bądź organizacji.
Facebook to źródło informacji nie tylko dla nas, ale i o nas - co wykorzystują nawet HRowcy. Lepiej więc nie tylko dzieciom zwracać uwagę na to, z kim się kolegują, ale także samemu dbać o własny wizerunek na portalach społecznościowych.

Warto pamiętać, że w Internecie stronę czy fanpage może założyć każdy. Nie ma także gwarancji, że dany autor jest tym, za kogo się podaje. Odrobina ograniczonego zaufania, tzw. zdrowego rozsądku, jest więc wskazana, szczególnie w przypadku treści z prywatnych stron czy blogów.

Żeby nie zagubić siebie w Sieci, trzeba więc chyba wiedzieć, kim się jest, w co się wierzy i Komu ufa, za kim się opowiada - trzeba być świadkiem swojej wiary i wartości również w wirtualnej rzeczywistości...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz