wtorek, 17 września 2013

Oddech...

Jak to dobrze, że po czasie dużej kumulacji zadań można chwilę odpocząć i "spokojnie popracować", bez szaleństwa i presji czasu. Dla mnie jest to zawsze okazja na uporządkowanie swoich myśli i tego, co wokół mnie, zaplanowanie następnych zadań w rozsądnej kolejności...
Coraz częściej w moich przemyśleniach pojawia się słowo "rozsądek"..., czyżby to już mądrość płynąca z wieku?
Wśród wielu rożnych przyzwyczajeń w zachowaniu mam dużą gotowość do przestawiania mebli, aranżacji pomieszczeń wciąż w nowy sposób. Nawet nie chodzi o wymianę na inne, ale o inny układ - może bardziej funkcjonalny... Ktoś mi powiedział, że to może być objaw ukrytego ADHD... Tak, pewnie współpracującym ze mną nie jest łatwo z tym, że znów coś leży w innym miejscu... Ale dla mnie to nie są zmiany dla samych zmian - poszukuję najlepszych rozwiązań, najbardziej optymalnych układów, a szukam ich przez doświadczenie. Nie boję się zaryzykować zmiany, nawet jeśli to jeszcze nie jest wersja najlepsza po to, by się o tym przekonać w praktyce i szukać dalej - nie wiążę się z poprzednimi. Dotyczy to mebli, ale i nie tylko... W związku z tym, choć pracuję dopiero od maja w OIK, mamy już drugi układ mebli, a zanosi się na trzeci... ;). Każdy ma prawo myśleć o tym, jak chce, dla mnie to forma twórczego podchodzenia do tego, co i tak trzeba robić podobnie i w podobny sposób...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz